Dzisiaj weekend czyli dłuższe wybieganie. Na miejsce treningu wybrałem sobie Las Kabacki z racji bliskości no i niestety gps w lesie nieźle zwariował. Przez długi czas zachowywał się dość przyzwoicie ale potem coś mu zupełnie odbiło i po niecałych dwóch godzinach biegu wyszło mu że przebiegłem ponad 50 kilometrów zamiast trochę ponad 21.
Pogoda była super - około 14 stopni, piękny jesienny las, trochę spacerowiczów, rowerzystów no i biegaczy a nawet jeden biegacz z podwójnym wózkiem biegowym - super sprawa, dzieci mają frajdę a tatuś trenuje łydki.
Pogoda była super - około 14 stopni, piękny jesienny las, trochę spacerowiczów, rowerzystów no i biegaczy a nawet jeden biegacz z podwójnym wózkiem biegowym - super sprawa, dzieci mają frajdę a tatuś trenuje łydki.
Biegło się super, po raz pierwszy od dawna przebiegłem się za dnia.
Zgodnie z planem mam wydłużać (w miarę możliwości) regularnie dystans - po dzisiejszym treningu czuję się bardzo dobrze więc plan mam teraz taki aby za tydzień przebiec w week-end o 2 kilometry więcej.
Dystans: 21,21km
Czas: 1h57m27s
Temperatura: +14 stopnie
Tempo: 5m32s/km
Zgodnie z planem mam wydłużać (w miarę możliwości) regularnie dystans - po dzisiejszym treningu czuję się bardzo dobrze więc plan mam teraz taki aby za tydzień przebiec w week-end o 2 kilometry więcej.
Dystans: 21,21km
Czas: 1h57m27s
Temperatura: +14 stopnie
Tempo: 5m32s/km
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz