Znalazłem czas na wyjście dopiero o 23:00 i miałem problemy (ale nie za duże) żeby się zmobilizować do wyjścia - temperatura +2 stopnie, po całym dniu człowiek zmęczony a w dodatku nadal nie mam za dobrej trasy do biegania ok 10 km po ciemku. Ale wszystkie problemy znikły jak tylko wyszedłem z domu - trasa się znalazła trochę improwizowana, biegło się znakomicie a temperatura była fajna bo odpowiednio się ubrałem. Nabiegałem prawie 10km ale prawie bez udziwnień typu przebieżki za to w tempie niecałe 5min/km czyli dużo szybciej niż tempo startowe z ostatniej porażki sezonu czyli Praskiej Dychy
Dystans: 9,84 km
Czas: 48:51 s
Tempo: 4:58 min/km
Tętno: 163
Temperatura: +2 stopnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz