czwartek, 9 sierpnia 2012
Wakacje zmieniają plany
Minął kolejny tydzień i prawie już wyszedłem na prostą z moim nadganianiem planu treningowego. Realizuję 16-tygodniowy plan przed Maratonem Warszawskim w ciągu 15 tygodni ale zrezygnowałem z jednego długiego wybiegania więc tak naprawdę to tylko dwa treningi musiałem gdzieś wcisnąć. Jednak na przyszłość tak już nie zrobię - mam za dużo zajęć pozabiegowych żeby zmieścić więcej niż 3-4 treningi w tygodniu...
Dla przykładu teraz jestem na wakacjach (patrz zdjęcie powyżej) ale nie oznacza to że mam więcej czasu niż normalnie - wręcz przeciwnie :) ciężko znaleźć czas na trening a w dodatku gorąco jest tak strasznie że można ducha wyzionąć podczas truchtu. Jesteśmy nad Adriatykiem - gdzie się nie ruszę to albo podbieg albo zbieg więc bieganie na tempo jest prawie niewykonalne. Temperatura szybko rośnie ponad 30 stopni i bardzo długo się utrzymuje a lampki czołówki nie wziąłem więc po nocy nie mogę biegać. No ale same wakacje są bardzo fajne, córki są wniebowzięte bo ciepłe morze i jesteśmy tutaj z rodziną więc mają się z kim bawić. Słowem jest super tylko ja muszę główkować jak treningi pozmieniać żeby nie stracić za dużo.
Na razie pomysł mam taki że staram się utrzymać wysiłek i czas treningów. Od ostatniego mojego wpisu na blogu treningi wyglądały tak:
28.07 sobota - Bieg Powstania Warszawskiego, opisany w oddzielnym wpisie. Zastąpił on długie wybieganie 21km po 5:07/km. Nie pasuje mi taka zamiana ale nic nie poradzę - nie mam kiedy odrobić tego biegu
30.07 poniedziałek - miało być 13km w tym 10km Długie Tempo 4:48/km ale wybiegłem w środku dnia, upał ogromny i nie wytrzymałem tego tempa. Dystans był ok tylko tempo za wolne.
01.08 środa - dwa razy rower, razem 24km, średnia prędkość ponad 21km (po mieście więc światła itp). Najszybsze kilometry były po 2:03 więc ok. 30km/h
02.08 czwartek - 10km w tym 5km Krótkie Tempo 4:30/km - wyszło bardzo ładnie a też było gorąco!
05.08 niedziela - dwie serie po 6x400m - też gorąco i trudny trening bo aż 12 interwałów a jednak wydzły znakomicie! Miały być po 3:55/km a były średnio po 3:52/km Potem był wyjazd na Chorwację - dwa dni w samochodzie i...
08.08 środa - w planie długie wybieganie 29km po 5:17/km, wybiegłem rano o 8:00 - już był upał... Dałem radę tylko 20km po 5:27/km średnio.
No i w tym momencie mam zakończoną dokładnie połowę planu treningowego. Zostało 8 tygodni po 3 treningi do Maratonu Warszawskiego.
Przez najbliższe dwa tygodnie będę próbował biegać w upale - chyba potrenuję też podbiegi bo mam tutaj do tego super warunki. Natomiast interwały, biegi tempowe i długie będę realizował na tyle na ile dam radę w tych warunkach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ADs
wczytywanie..
Jak byłem rok temu na Tenerce to biegałem przed wschodem słońca, rewelacja! Wzdłuż oceanu była fajna promenadka i tam przygotowałem się do jesiennych życiówek na 10km:)
OdpowiedzUsuńPodbiegi, bieganie po plaży, bieganie w basenie albo przeskakiwanie fal z dziećmi - możliwości jest wiele :D I, Leszku, proszę: na Węgry, ale do Chorwacji ;) Miłych wakacji!!! Na zdjęciu miejscówka wygląda przepięknie.
OdpowiedzUsuńUdanych treningów i miłych wakacji!
OdpowiedzUsuńKrasus - przed wschodem odpada, po pierwsze jestem typowym nocnym markiem - z rana nie mam siły żeby tak wcześnie wstać i biegać... Poza tym tutaj promenada jest za krótka i za dużo ludzi. Ale znalazłem stadion - bez bieżni co prawda ale wczoraj po trawie interwały dałem radę zrobić tak między 20 a 21 :)
OdpowiedzUsuńHanka, Emilia - dzięki za życzenia! Fajnie tak z rodziną na wakacjach... Podbiegi robiłem wczorajmwracając z interwałów, pływanie mam codziennie ale w dużej części z moimi pociechami z nie kraulem :) słowem - aktywnie spędzamy czas :)
Miłego wypoczynku ! :)
OdpowiedzUsuń