Trochę się zapuściłem z opisywaniem jak mi idzie z realizacją planu pod 5km. Do tej pory wrzuciłem info:
16.10.2012 5km tydzień 1/11
23.10.2012 5km tydzień 2/11 - choróbsko
01.11.2012 5k tydzień 3/11 - od liści do śniegu
06.11.2012 5km tydzień 4/11 i plan na Bieg Niepodległości
21.11.2012 5km 5/11 i 6/11 czyli dwa tygodnie i dwie przygody
Od tej pory wrzucałem wpisy ale tylko o celach, planach i podsumowaniach a nic o bieganiu "bieżącym". Czas to nadrobić bo został już ostatni tydzień do sprawdzianu!
Treningi szły mi zgodnie z planem, nie ma sensu pisać o tych czterech tygodniach w za dużych szczegółach więc skrótowo (jeśli nie ma komentarza przy treningu to znaczy było zgodnie z planem):
Tydzień 7/11 (19.XI-25.XI):
- interwały: 6x800m odp. 90s.
- tempo: 1,5km sp. 3km KT 1,5km sp. 3km KT 1,5km sp.
- ciągły: 11km DT
- rowerek: 22,43km 43'
- basen: 600m 19:00
- 4x ćwiczenia
- interwały: 4x1200m odp 400m - interwały z rana to nie jest to co tygrysy lubią najbardziej - nie wyszły. Miało być 4:41 czyli 3:54/km a wyszły w czasach: 4:42 (jedyny ok), 4:49, 4:48 i coś około 4:50
- tempo: 1,5km sp. 5km KT 1,5km sp. - to środkowe 5km było więc w 21:30 a moja oficjalna życiówka na tym dystansie to 22:00 :)
- ciągły: 11km DT
- rowerek: 16,03km 30'
- rowerek: 22,37km 45'
- basen: 600m 20:00
- 2x ćwiczenia
- interwały: 5x1000m odp 400m
- tempo: 3km KT 1,5km sp. 1,5km KT 1,5km sp. 3km KT 1,5km sp.
- ciągły: 10km DT
- rowerek: 23,08km 45'
- basen: 950m 30:54 - pierwsza próba dystansu pod 1/4 IM!
- 3x ćwiczenia
- interwały: 3x1600m odp. 400m - nie wyszły, miało być po 3:59/km a było 4:03/km, 4:07/km, 4:28/km - chodnik oblodzony albo pod kopnym śniegiem ale i tak jestem zły
- tempo: 1,5km sp. 5km KT 1,5km sp.
- ciągły: 10km DT
- bieg dodatkowy: 10km - na bieżni elektrycznej, miała być próba tempówki ale nie daję rady - za ciepło było. Za kilka dni na dworze ten bieg wyszedł mi (jest trudno ale nie skrajnie trudno, natomiast na siłowni nie wyrabiam w takim tempie)
- rowerek: 17,95km 31:46
- rowerek: 25,05km 45'
- 4x ćwiczenia
Został ostatni tydzień do końca planu i jednocześnie do Świąt i do rozpoczęcia nowego planu, tym razem maratońskiego. Plan na ten tydzień jest więc taki: zrobić te dwa ostatnie treningi biegowe a w niedzielę SPRAWDZIAN. Mam zamiar zrobić go na bieżni i bardzo jestem ciekawy jaki będę miał czas. Czuję że ten plan dużo mi dał jeśli chodzi o szybkość - nigdy tak jeszcze nie biegałem (krótko ale szybko). Potem zacznę nowy plan ale na razie skupię się na tym ostatnim tygodniu.
powodzenia Leszku:) pozdrówka:)
OdpowiedzUsuńNa bieżni elektrycznej ten sprawdzian ? tak sam z własnej woli? WOW! Dlaczego nie w terenie? :)
OdpowiedzUsuńps. niezle pomykasz, wygląda na doskonałą realizację planu
Na bieżni na stadionie :) na elektrycznej nie dałbym rady pobiec sprawdzianu bo dla mnie jest za słabe chłodzenie. Poza tym nie wiedziałbym jaką prędkość ustawić :)
Usuń