piątek, 21 czerwca 2013
Plan na Lębork
Wczoraj: 33 stopnie, dzisiaj 35 - jak tak dalej pójdzie to żadne plany w niczym nie pomogą i zamiast testować moją wytrzymałość biegową to będę w niedzielę walczył o dotarcie do mety w jednym kawałku :)
No ale jak to powiedział generał Eisenhower: "plans are useless but planning is indispensable" czyli plany są bezużyteczne ale planowanie jest konieczne. No więc mój plan na niedzielę jest taki: przebiec po raz pierwszy cały maraton równym tempem, ewentualnie drugą połowę szybciej niż pierwszą. To będzie bardzo trudne bo trasa w Lęborku jest bardzo zdradliwa. Zaczyna się płasko, po 7km do 37km jest z górki albo po górkę. A najgorsze dwa podbiegi są na odcinkach 19-23 i 28-32km. Mam za sobą cztery maratony i. Tylko raz - rok temu w Lęborku nie przebiegłem całej trasy. Mam więc co nieco do udowodnienia!
Martwi mnie tylko pogoda - rok temu było gorąco, nawet upadnie, ale w porównaniu z tym co się działo wczoraj i dzisiaj to było przyjemnie. Liczę że przyjdą te burze o których mówią że są możliwe bo inaczej nie widzę tego maratonu.
A wracając do (bezużytecznych) planów: mam zamiar wystartować na 3:30 o ile pogoda na to pozwoli. Cel numer 1: złamać 3:30, cel numer 2: druga połowa szybciej niż pierwsza, cel numer 3: wytrzymać równym tempem cały dystans. To bardzo wysoko zawieszona poprzeczka ale zawsze lubiłem mierzyć siły na zamiary :) a plan minimum to poprawić wynik z zeszłego roku - wtedy też zaczynałem tempem na 3:30, wytrzymałem tylko 27km - do tego pierwszego zabójczego podbiegu. Czas na połówce idealny 1:45 ale na końcu... 3:49:32.
Jutro odbieram pakiet, mało chodzę (chyba znowu nad morze pojedziemy - przy tej temperaturze nawet Bałtyk się trochę ogrzał!) i... czekam na start! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ADs
wczytywanie..
Z tego co widzę na meteo, to w Lęborku nie powinno 25st. przekroczyć. Może nie będzie tak ekstremalnie jak dzisiaj ;) Powodzenia i osiągnięcia jak największej ilości założonych celów. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!!
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :-) Dużo pij.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!! Forów nie będzie, więc tym większe jest to wyzwanie i tym większa satysfakcja jak dotrzesz do mety :) Faktycznie picie kluczowe - na każdym punkcie.
OdpowiedzUsuńByłem przedwczoraj nad Bałtykiem, wcale się nie ogrzal :-) Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńByłem przedwczoraj nad Bałtykiem, wcale się nie ogrzal :-) Powodzenia :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Ja chyba bym spasował. Dzisiaj w nocy biegłem w Gdyni przy 24 st. i bez słońca (w nocy ciężko o słońce), a i tak było ciężko.
OdpowiedzUsuńPowodzenia i dobrej pogody! Dużo sił i samozaparcia:) Czekam na relację.
OdpowiedzUsuń