piątek, 21 sierpnia 2015

Wyzwanie RW 10,11/19: ciężkie tygodnie



Skoro dłuższa przerwa była w raportowaniu - bo aż dwa tygodnie - to znaczy że musiało być mniej czasu. W sumie jak to zwykle bywa: jak człowiek ma do wyboru pobiegać albo popisać to wybiera to pierwsze. A te dwa tygodnie były bardzo ciekawe. Zaczęło się od nieudanego testu na 5km na Agrykoli. Miało to być takie sprawdzenie czy ten nieudany start w Biegu Powstania Warszawskiego to wypadek przy pracy czy może po prostu taki jest mój obecny poziom sportowy. No i niestety wyszło ponownie słabo :) Skoro ostatni najlepszy wynik na piątkę był 19:19 a ja na stadionie pobiegłem 19:48 to nie można inaczej tego opisać :)

Wybrałem się po pracy na Agrykolę żeby się przetestować. Jak zajechałem to widok był jak na samej górze - słowem: żywego ducha tam nie było. To powinno mi dać do myślenia, ale nie dało :) Było po prostu jeszcze strasznie gorąco. Rozgrzałem się trochę (jakieś 3-4km truchtu z ćwiczeniami w biegu i przebieżkami do prędkości startowej) i... ruszyłem. Jak widać po wyniku - nie był to udany start. Liczyłem na 19:00, no ale jak się lekceważy pogodę to tak jest. Upalnie było wtedy strasznie, brak rywalizacji też zapewne trochę wpłynął negatywnie na wynik.

W weekend był bieg długi - 28km które akurat wypadły mi w Koszalinie. No to pobiegłem nad morze (no, prawie bo 14km w jedną stronę starczyło tylko do tablicy "Mielno") i z powrotem:


Następny tydzień - już 11 z moich 19 tygodni przygotowań w ramach Wyzwania Runner's World miał być najtrudniejszy. No i w sumie był dość trudny, ale do zrobienia. Mocne akcenty to: w środę 4x3x400m @3:35/km, w piątek 5x2km @4:00/km i w niedzielę 30km, ale za to spokojnym tempem. I na szczęście wszystko się udało, jedyne mankamenty to brak sesji ćwiczeń (oj jak ja ich nie lubię) i to że bieg długi zamiast w niedzielę zrobiłem w poniedziałek z samego rana (podróże co tydzień w week-end po całej Polsce żeby dzieci zawozić i odwozić trochę męczą).


Tabelkowo wyglądało to tak:





TreningPlanRealizacja
Poniedziałekwolnewolne
WtorekWB1 6km + spr 5' + podbiegi 12x200m/200m + trucht 1-2kmrano do pracy rowerem, bieg wieczorem na Starówce
ŚrodaWB1 8km + spr 5' + R10x100m/100m + trucht 1-2kmpo Lesie Kabackim
Czwartek Sprawdzian 5000m + 20 minut przerwy + 1000m + na koniec trucht 2km19:48 a potem 3:32 :(
PiątekWB1 12km spokojnie w urozmaiconym terenie Wertepami po drodze do pracy
SobotaWB1 8km + spr 5' + R10x100m/100mPo lesie obok Koszalina
NiedzielaWB1 28km bardzo spokojnie w urozmaiconym tereniedo Mielna

DyscyplinaDystansCzas
Bieganie83km
Rower47,86km2:04:43

A następny czyli jedenasty tak:



TreningPlanRealizacja
Poniedziałekwolnewolne
WtorekWB1 14km + spr 20'po Lesie Kabackim
ŚrodaWB1 3km + spr 5' + WB3 4x3x400m @3:40-3:35/km przerwy 2' między seriami 5' + trucht 2kmTakie krótkie biega mi się łatwiej, wyszło nawet szybciej
Czwartek WB1 8km + spr 10' + R10x100m/100m + trucht 2kmSpokojnie, po drodze do pracy
PiątekWB1 3km + spr 5' + WB2-5x2km @4:00/km przerwy 6' + 2km truchtu Po drodze do pracy, ciężko było
SobotaWB1 8km + spr 15'Po lesie obok Koszalina a ćwiczenia na plaży
NiedzielaWB1 30km spokojniedo pracy (w poniedziałek rano), strasznie naokoło

DyscyplinaDystansCzas
Bieganie97km
Rower0km


To teraz w planach: pobiec szybko milę bo Nike coś znowu wymyślił :) potem - chyba już ostateczny test jak tam z moim bieganiem czyli BMW Półmaraton Praski - to już tylko 9 dni (!), no i w końcu ukoronowanie sezonu czyli poznański maraton.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ADs