Poprzedni tydzień był ciężki organizacyjnie: zawierał wyjazd z dwoma córkami pod namiot! Wyjechaliśmy we wtorek - potem środa w domu u rodziców a potem dwie noce na kempingu w Łebie. Biegania tam nie mogło być - nie zostawię dwóch małych córek samych... Dlatego żeby udało się pobiegać choć 5 razy to musiałem wyjść już w poniedziałek na bieganie. We wtorek wcześnie rano też się udało - zrobiłem rundę po rodzinnym mieście i zabiegłem na cmentarz... potem do domu i dopiero po powrocie do Warszawy w piątek wyszedłem ponownie na bieganie. W sumie więc wyglądało to tak:
Dzień | Plan | km | Realizacja | km |
---|---|---|---|---|
Poniedziałek | wolne | - | 0,0 | |
Wtorek | BS 10km + SPR 5' + R 10x100m/100m | 11,9 | W poniedziałek, spokojnie - bez rytmów | 11,5 |
Środa | BS 10km + R 10x200m/200m + BS 2km | 15,8 | Wycieczka po Lęborku z podbiegami pod górkę cmentarną | 9,8 |
Czwartek | BS 8km + SPR 10' + POD 10x100m/100m + BS 2km | 11,9 | Wolne - biwak w Łebie | 0,0 |
Piątek | BS 2km + SPR 5' + WB2 10-12x1km @3:50-3:55/km p. 3' + BS 2km | 18,5 | 11 razy się udało tempo średnie 3:54/km | 18,0 |
Sobota | BS10km + SPR 15' | 10,0 | Z najmłodszą córką w wózku | 10,6 |
Niedziela | BD 24km wolniej | 24,0 | Po Lesie Kabackim z jednym szybkim kilometrem | 24,3 |
Razem | 92,1 | 74,11 |
BS - bieg spokojny
SPR - ćwiczenia sprawnościowe
R - rytmy
POD - podbiegi
BD - bieg długi
TM - tempo maratońskie - 4:16/km
WB2 - drugi zakres
WB3 - trzeci zakres
Trochę kilometrowo za mało wyszło - martwi mnie to, trójkę złamać to nie taka prosta sprawa... no ale nie dało rady więcej pobiegać, więc trudno.
No to sezon startów coraz bliżej, teraz jak piszę to już za 8 dni Półmaraton Praski :) !!! Super!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz