No to drugi tydzień za mną, fajnie jest mieć jakiś plan, a już szczególnie jak udaje się go realizować (a nie jest za łatwo)! Plan na ten tydzień był taki, żeby dać radę zrobić treningi jeśli chodzi o ich tempa, ale też zwiększyć o kolejne 5km dystans tygodniowy. Wcześniej biegałem do 60km, w pierwszym tygodniu udało się zwiekszyć do 65km a w tym tygodniu zaplanowałem sobie 70km.
A jak poszło - widać poniżej:
Poniedziałek: odpoczynek
Wtorek - interwały 4x800m po 3:44/km - wydawało mi się że to za mało by było więc zrobiłem 6x800m. Co do tempa to pierwsze 3 były wg założeń, czwarty niestety częściowo po błocie przez łąki więc około 9sek/km wolniej. Potem te dwa dodatkowe interwały też takim tempem wyszły. Ogólnie więc dobrze wyszło, nawet lepiej niż plan.
Środa - spokojne 9,3km
Czwartek - tempo maratońskie 8km - według bieżących temp powinno to być 4:39/km, ael byłoby to wolno, niewiele szybciej niż spokojny bieg, więc po prostu pobiegłem na wyczucie. Może i trochę za szybko wyszło bo 4:16/km czyli tak jak bym na 3 godziny trenował w maratonie (no wiadomo że nie będzie tak szybko :) ).
Piątek - spokojne 5,8km
Sobota - spokojne 10,3km po Lesie Kabackim z żonką
Niedziela - no i gwóźdź programu: w planie 24km w tempie maratońskim +28sek/km, czyli 4:58/km. Wydawało mi się to też za wolno (interwały są wyzwaniem, ale bieg tempowy i długi wychodzą mi dużo łatwiej). Wyszło 25,3km po 4:45/km czyli w równe dwie godziny :) fajny był ten bieg i mimo że był trudny to nie jestem teraz zajechany.
Razem wyszło dokładnie 70km w tym tygodniu, czyli zgodnie z moim planem!
Dobra to teraz jeszcze dwa tygodnie i robimy powtórkę testu na 5km - żebyśmy mogli zaktualizować sobie tempa. Fajnie by było żeby wyszło już tak żeby estymacja czasu w maratonie zeszła do 3:10:00.
Acha i jeszcze mam niespodziankę - relacja filmowa z tego środowego biegu spokojnego :) nie mam za dużej wprawy więc kamerą trzęsie - z góry przepraszam. Następnym razem będę o tym pamiętał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz