No to mamy wreszcie zimę! Na razie nie jest aż tak tragicznie żeby nie dało się biegać, ale już trzeba planować kiedy i jakie biegi robić. Na szczęście przy pracy z domu jest łatwiej - można za dnia wyjść, wtedy popierwsze przyjemniej bo jasno, a po drugie jest cieplej. W sobotę dałem radę dzięki temu zamiast przy -9 pobiegałem przy jakichś -7 a kończyłem chyba przy -4 nawet :) ale opiczmy po kolei jak poszło.
Plan na ten tydzień był taki żeby znowu zwiększyć kilometraż o 5km, czyli dobić do 75km. To już całkiem sensowne wartości, co czuć w nogach :) poza tym dziwna sprawa, ale waga mi troszkę urosła, a spodziewałbym się że będzie spadać jak biegam więcej i szybciej.
No to jak tam poszło w tym tygodniu:
Poniedziałek - odpoczynek.
Wtorek - 1200,1000,800,600,400 z przerwami 200m. Tempa w planie są narastające, ale wyszły u mnie odpowiednio: 3:49,3:44,3:50,3:54,3:53. Miały być od 3:50 do 3:38, więc nie wyszło to odpowiednio do planu.
Środa - spokojnie 10,4km po Lesie Kabackim z żonką.
Czwartek - tempówka 8km po 4:31 - wyszło dobrze. Razem 10,7km
Piątek - spokojnie 7,4km
Sobota - najważniejszy chyba bieg, bo 27km, a w nocy było już -11 stopni! Udało się rano wstać i zrobić fajny bieg - czyli pętelka w okolice Galerii Mokotów i z powrotem :) Wyszło bardzo fajnie - 4:52/km. Chociaż muszę przyznać że te długie biegi mnie męczą i jestem potem trochę podmęczony... zobaczymy jak będzie za tydzień - ma być 32km!
Niedziela -spokojnie po śniegu, przy -11 stopniach. Super było, nie było wiatru więc biegało się przyjemnie i nie było czuć tego zimna!
Razem wyszło dokładnie 75km!
No to trzeba przyznać że to był dobry tydzień. Teraz ma być -17 w nocy a w dzień urośnie tylko do -12 stopni. Na szczęście na jutro planuję odpoczynek :) a potem ma być gwałtowne ocieplenie - aż o 15 stopni! W nocy -2 a w dzień +1, więc mam nadzieję że biegi w tym tygodniu wyjdą dobrze. Zastanawiam się tylko nad tym czy nie zamienić interwałów we wtorek na test 5km żeby sprawdzić czy nie podkręcić temp... pomyślę nad tym - bo taki miałem oryginalnie plan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz