Jak to u biegaczy bywa - jesień to termin żniw. Zapisałem się więc na jeszcze dwa biegi i dzięki temu najbliższe moje trzy weekendy wyglądać będą tak:
3.10.2021 Biegnij Warszawo (10km)
10.10.2021 Maraton Monachium
17.10.2021 Bieg po dynię (5km)
Fajna sprawa, już się przygotowowuję mentalnie. W niedzielę pobiegnę pierwszy raz dychę w tym roku. Mam plan żeby pobiec bez patrzenia na zegarek, zupełnie na samopoczucie - ciekawe co z tego wyjdzie. Patrząc na to że piątkę w tym roku pobiegłem w 19:35 i że w Biegnij Warszawo dwa razy trzeba wbiec pod górę Belwederską (dobrze że nie Agrykolą - różnica poziomów tam sama, ale nachylenie mniej zabójcze) to będę zadowolony jak zmieszczę się w 41 minutach.
W Monachium spróbuję zmieścić się w 3:15 - daleko od wyników życiowych, ale słabiej mi teraz idzie i taki czas byłby naprawdę bardzo dobry.
A na koniec zostanie bieg w mojej gminie czyli w Lesznowoli - Bieg po dynię. Nasza najmłodsza córa (niecałe 5 lat) będzie się ścigać to i ja się zapisałem :) Też mam plan pobiec bez patrzenia na tempo - w przypadku piątki wydaje mi się to łatwiejsze, no zobaczymy jak to wyjdzie w obu biegach.
No to czekam z niecierpliwością na mój sezon żniw!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz