Uważni czytelnicy pewnie kojarzą że słowo "roztrenowanie" nie występuje na tym blogu za często. Właściwie to prawie w ogóle nie występuje :) Sprawdziłem w historii bloga - tylko raz w 2013 roku zrobiłem coś takiego: http://www.leszekbiega.pl/search/label/roztrenowanie
Wtedy były to całe cztery tygodnie po których wnioski miałem takie że to bez sensu. Chodziło mi wtedy o to że bardzo siadła mi forma, a nie miałem takich obciążeń żeby to roztrenowanie było wymagane. Teraz jednak myślę już inaczej: trenuję regularnie już dokładnie 10 lat. Na wiosnę pobiegnę maraton w dziesiątą rocznicę mojego debiutu (napiszę o tym następnym razem gdzie i kiedy - bo jestem już zapisany!).
No i widzę po sobie że lata lecą i takie ciągłe trenowanie ma też negatywne skutki: zaczęło mnie coś pobolewać w okolicach pachwiny i biodra prawego. Po wizytach u lekarzy (rentgen, USG) wyszło że są to zmiany zmęczeniowe. Nic na razie poważnego, zwykłe dla mojego wieku zużycie materiału (podobno nie widać zmian które by wskazywały na to że to z powodu biegania) ale mimo to dostałem zalecenie żeby raz na jakiś czas zmienić sport żeby nie obciążać zawsze i cały czas czas tych samych elementów (przyczepy mięśniowe itd).
Z tego powodu zaplanowałem to roztrenowanie po maratonie w Monachium:
Jak widać po maratonie minęło ponad 4 tygodnie w który pobiegłem tylko dwa razy: raz spokojnie a raz 5km w Lesznowoli. Poza tym kompletna laba od biegania.
A jak skutki oceniam?
+ moje pobolewania zmalały bardzo mocno
+ nie przytyłem prawie :) no może 1,5kg ale to przy wadze 79kg przed roztrenowaniem nie jest zauważalne
- zacząłem się przyzwyczajać do lenistwa
Znowu muszę się zmobilizować żebby znaleźć czas na bieganie w ciągu dnia. To ciekawe jak człowiek się do wygody przyzwyczaja. Kiedyś spędzałem przecież 1,5 godziny dziennie w samochodzie dojeżdżając do pracy - teraz mam tyle czasu więcej. W poniedziałek mam zamiar pierwszy raz od ponad 1,5 roku pojechać do pracy! No ale i tak będziemy pracować zdalnie pewnie tak co do zasady.
No to teraz nowy okres się zaczyna: dzisiaj biegnę Bieg Niepodłegłości (ten poznański, ale niestety zdalnie muszę mimo że miało być normalnie, ale z powodu pandemii nie mogłem tam pojechać) i zaczynam nowy cykl treningowy, ale o tym następnym razem!
Pytanie za sto punktów - jak trenujesz siłowo? Większość biegaczy którzy do nas trafiają po 5-10 latach startów w zawodach przychodzi z szeregiem bóli zmęczeniowych - to boli kolano, to nawracające "shin splints", czasem bóle biodra. Większość z nich nigdy nie przepracowało zimy na siłowni z głową - część chodziła na jakieś zajęcia ogólne, ale w większości przypadków wystarczyły 3 miesiące treningów ukierunkowanych na poprawę stabilizacji, wzmocnienie pośladkowego średniego i poprzecznego brzucha.
OdpowiedzUsuńNie robię niestety takich treningów z racji lenistwa. Moim zdaniem ćwiczenia siłowe nie są tak ważne dla biegaczy jak rozciąganie, chociaż robione z głową na pewno na pewno mają bardzo dobry wpływ. Nie tylko na wyniki ale też na to żeby zdrowo biegać i nic sobie nie uszkodzić.
Usuń