Skończył się rok to warto podsumować żeby sprawdzić czy się udało zrealizować plany, może coś zmienić na przyszłość. I tutaj pierwszy mały problem - nie wpisałem rok temu tak oficjalnie planów na ten rok! No dobra, ale w zakładce "Plany" widać jednak że stoi jak byk:
Plany na 2022 bez zmian: to biegać zdrowo i może trochę się poprawić bo ostatnio coś forma gdzieś ucieka :)
No to jest chociaż trochę wkładu do którego można się odnieść. Zacznijmy od tego żeby biegać zdrowo - czy to się udało? Jak widać po wpisie "Reztrenowanie i fiz" prawie się udało. To znaczy przez cały rok nic mi nie dolegało, ale po maratonie w Poznaniu trochę zacząłem odczuwać prawe biodro. Na szczęście wizyta u fizjo uzmysłowiła mi że to nic wielkiego - ćwiczenia mi pomogły i bardzo (ale to bardzo!) poprawiło mi humor to że nie boję się że to coś z kością (to by było ciężko wyleczyć). Tylko lekkie zapalenie tkanek miękkich z powodu niesymetrycznej budowy obu stawów biodrowych. Na szczęście więc trochę ćwiczeń i przeszło. Jeszcze nie w 100% ale prawie - biegam już normalnie od jakiegoś czasu (czyli staram się 5 razy w tygodniu).
A jak samo to bieganie wyglądało? Wykres pewnie lepiej pokaże niż opis:
W sumie to do maratonu jesiennego wychodziło średnio 65km tygodniowo - moim zdaniem dobrze jak na średnią. Potem było roztrenowanie i z powodu obawy o biodro powolny powrót do regularnego biegania, więc średnia całoroczna spadła do 60km na tydzień. Natomiast to co mi się spodobało to że zamiast biegania włączyłem wtedy basen - w sumie 11 razy tam zawitałem robiąc zawsze 1000m czyli 40 długości.
Oprócz basenu zacząłem też robić regularnie (dość) pompki, to w sumie mi poprawiło górną część ciała - więc zaliczam na plus. Natomiast nie spodobało mi się jak podczas roztrenowania wzrosła mi waga - ze średnich 79 do 83kg i nie chce spaść wredota. Troszkę się ruszyło - powiedzmy że jest teraz 82kg, ale jeszcze dużo zostało do zrobienia. No chyba że to te mięśnie od pompek i basenu tyle ważą! ;)
Ogólnie patrząc na ćwiczenia w dniach widać dość regularnie - to znowu na plus:
A jak starty mi wypadły: Najkrócej to skopiuję z mojej zakładki "Wyniki" dane za 2022:
Zadowolony jestem z wyniku na 5km i maratonu w Poznaniu - jak na mój poziom po-pandemiczny to jestem bardzo zaskoczony że potrafiłem powstrzymać nierealne cele typu 3:15 a nawet szybsze i złamać 3:20 w Poznaniu - to było super! Trochę mi żal natomiast połówki na Islandii i bardzo słabej dychy w tym roku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz