Piszę sobie na początku roku takie plany i fajnie mi to wychodzi, więc mam zamiar podtrzymać ten zwyczaj. Czego bym chciał od tego nowego roku? Myślałem już o tym, nie jest to też tak bardzo różne od tego co sobie planowałem rok wcześniej. Tak krótko to chciałbym:
1. biegać zdrowo - bo jak pisał wieszcz "ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie" itd.
2. mieć radość z biegania - bo w sumie oprócz bycia zdrowym to jest główny powód mojego hobby
3. poprawić swoje wyniki na głównych moich dystansach
A ponieważ ceny powinny być mierzalne, to od razu wrzucam moje "funkcje kryterium" jak to w optymalizacji się oficjalnie nazywać.
Ad.1. no to prosta sprawa - ma nie być kontuzji ani choroby która by na dłużej niż 3 dni mnie wstrzymała od biegania po próżnicy po okolicy.
Ad. 2. radocha to subiektywna rzecz, tutaj będzie trudno o mierzalne kryterium. Ustalmy że na koniec roku dokonam samooceny czy wychodzę pobiegać z uśmiechem na twarzy czy też bez (albo co gorsza nie wychodzę :) )
Ad. 3. a tutaj znowu będzie łatwo, bo można numerki przytoczyć. Po prostu plan minimum to pobiec 5km, 10km, półmaraton i maraton w 2025 szybciej niż w 2024 roku. Idealnie by było też złamać 3:15 w maratonie na wiosnę i jeśli to się uda to pomyśleć o 3:10 na jesieni.
Dobra, to plany już są, a jak starty w najbliższym czasie? A jest ich sporo zaplanowanych!
- 2025.01.18 Biała trzydziestka 31km
- 2025.02.23 Wiązowna 5km
- 2025.03.30 Półmaraton Warszawski
- 2025.04.27 Półmaraton Kowno
- 2025.05.31 Maraton Sztokholm
Pierwszy to bieg w Górach Stołowych - już w ten piątek jedziemy z kolegą z osiedla, startujemy o 7:00 rano w sobotę, a dwie godziny później startuje główny dystans czyli Zimowy Półmaraton Gór Stołowych. W tym roku szarpnąłem się na dłuższą o połowę wersję.
Potem zaczynamy sezon ścigania w Wiązownie, zawsze tam biegłem półmaraton, ale mam już w tym półroczu dwa, więc tam tylko piątkę zaliczę.
Firma w której pracuję współpracuje z Fundację Maraton Warszawski i stąd mamy zwykle możliwość biegania na koszt firmy w tych biegach - dlatego skusiłem się na Półmaraton Warszawski. Bardzo lubię ten bieg i jest on ba bardzo dobrym poziomie, więc nie myślałem za wiele. Mimo że byłem już od dawna zapisany na coś super tylko miesiąc później: półmaraton w Kownie! Zawsze chciałem pobiec w krajach nadbałtyckich i zawsze coś nie pasowało, mam nadzieję że teraz się uda wreszcie.
A gwoździem programu i najważniejszym startem pierwszego półrocza będzie jak zawsze maraton. Wybrałem tym razem bardzo ciekawą dla mnie opcję bo Szwecję, dokładnie Sztokholm. Duża impreza, szybka trasa, ciekawe miasto do zwiedzania - będzie super! Bardzo późny termin z racji że to na północy Europy, dlatego plan treningowy zacznę dopiero za kilka tygodni - na pewno wrzucę tutaj wtedy opis planu. No to można zaczynać mocne bieganie skoro plany są ujawnione :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz