Wreszcie mogę normalnie zgrywać swoje treningi z zegarka na komputer i endomondo - dokupiłem sobie gwizdek do gremlina który wcześniej zgubiłem. Chodzi oczywiście o wtyczkę na USB obsługującą protokół ANT+ żeby zgrywać treningi z Garmina:
Swoją drogą trudno to ustrojstwo ładnie po polsku nazwać. Angole mówią po prostu "ANT USB stick", no ale nie powiemy przecież "patyk ANT USB"? Ja się ratuję poprzez "gwizdek do gremlina", ale to raczej tylko dobrze zaznajomieni z garminami tylko rozpoznają.Może macie lepsze pomysły na nazwanie tego zawsze gubiącego się małego tałatajstwa?
Wracając do tematu biegania - trochę późno na podsumowywanie zeszłego tygodnia bo właśnie kończy się środa. Na szczęście w bieganiu nie miałem żadnej obsuwy. Co więcej - zeszły tydzień wyszedł bardzo dobrze. Po pierwsze wróciłem do ćwiczeń czyli pĄpki i brzÓszki. Po drugie zrobiłem najlepszy trening w tym roku - bieg długi. Po trzecie udało mi się dwa razy pobiec rano do pracy (i same te dwa biegi to było 50km!). Po czwarte - rekordowa Falenica gdzie pobiłem się o tyle że myślałem że trasę zmienili :) Po piąte w końcu - bieg tempowy wyszedł szybciej mimo że go wydłużyłem. Jedyna skaza na tym tygodniu to nieudane interwały w trakcie wtorkowego biegu do pracy. Jednak interwały mam w planie treningowym wymagające. Jak się przyłożę to wychodzą, ale nie ma tu marginesu na błąd.
To wystarczy chwalenia się i krótko jak się biegało i ćwiczyło:
Poniedziałek 10.02.2014
Pompki 5x20 przerwy 90 sekund.
Wtorek 11.02.2014
Rano do pracy a w trakcie te nieudane interwały: 1000m, 2000m, 1000m, 1000m przerwy 400m. Plan: 3:49/km i 4:00/km a było: 3:50, 4:09, 3:57, 3:59. Średnio o 6 sek/km za wolno. Razem 17,91km. Oprócz tego wieczorem brzuszki 5x40 przerwy 90 sekund.
Środa 12.02.2014
Podciągania na drążku: 7x2+1=15 sztuk, przerwy między seriami tak na oko.
Czwartek 13.02.2014
Ten zapowiedziany najlepszy trening: 32km w tym ostatnie 5km średnio po 4:38/km, a średnia całości 4:56/km. Co ciekawe po imporcie do endo średnia z ostatnich 5km wychodzi mi inna niż ta wyliczona z czasów w garminie :-O Sprawdziłem dokładnie wszystkie 32 kilometry i 29-ty kilometr endo pokazuje 5:01, a był po 4:30. Wszystkie inne kilometry mają różnicę +/- 1 sekunda... słowem zagadka.
Sobota 15.02.2014
Rekordowa Falenica czyli 9km po wydmie. Wieczorem pompki 5x20.
Niedziela 16.02.2014
Bieg tempowy - planowane 8km po 4:44/km, wyszło 10km po 4:40/km, razem z rozgrzewką 12,22km. Wieczorem brzuszki 5x40.
Cały tydzień zamknął się dystansem 71,14km. To był dobry tydzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz