Z maratonem to ja mam tak jak drogowcy z zimą: niby wiadomo kiedy ma być, ale zawsze mnie zaskakuje że tak szybko :) Jak sobie pomyślę że już za dwa tygodnie (półtora!) będę uklepywał asfalt w Poznaniu to zaczyna mnie ogarniać trochę panika.
Jesienią zawsze biegacze mają sporo roboty i w sumie u mnie też tak jest. W dodatku jak żona w domu też biega to się sprawy spiętrzają. Plany są więc bogate: w sobotę był zjazd blogerów przy okazji Maratonu Warszawskiego, w tą sobotę dycha w Kozienicach, dzień później żona biega w Biegnij Warszawo, a ja z córkami dopinguję. Następny week-end to oczywiście kulminacja sezonu czyli poznański maraton. Następny tydzień - w mojej gminie mam Bieg po Dynię (5km), a za następne dwa tygodnie połówka w Lozannie.
Nigdy nie biegałem jeszcze kontrolnej dychy tak krótko przed maratonem. To będzie tylko 8 dni, ale skoro wyzwaniowy trener mówi że tak można no to można. Trasa podobno jest tam bardzo dobra, ludzików nie będzie za dużo. Minus jedynie to odległość - około 70km. No więc ciekawy bardzo jestem jak mi tam pójdzie i na tej podstawie pewnie podbuduję się (albo i nie) co do moich szans w Poznaniu. Na razie moje bardzo ogólne plany 3:00-3:10 zrewidowałem do poziomu 3:05-3:07. Postęp od wiosny z poziomu 3:15 byłby i tak ogromny (zwykle 5 minut na sezon się poprawiałem a teraz chcę 8-10) no a przecież im dalej w las tym więcej drzew. W sensie im lepszy czas tym jedna minuta wymaga dużo większych nakładów wysiłków.
Dobra, to poniżej podsumowanie i czekamy na maraton!
Tydzień 15
Trening | Plan | Realizacja |
---|---|---|
Poniedziałek | wolne | zaległe z niedzieli długie wybieganie 20,1km |
Wtorek | WB1-5km + spr 5' + podbiegi 8-10x300m/200m + 1-2km trucht | Zrobiłem 10 sztuk po 200m bo myślałem że to pomyłka w planie, zresztą dłuższego podbiegu nie mam :) Razem 11km |
Środa | WB1-8km + spr 5' + R10x200m/200m tempo spokojne + 1-2km trucht | Po drodze do pracy, razem 12,9km |
Czwartek | WB1-15km | Spokojnie, 17,4km |
Piątek | WB1-3km + spr 5' + WB2-2x5km @4:10-4:15/km przerwy 8' + 2km trucht | Jedna z tych kobył - dobrze wyszła, po 4:10/km |
Sobota | WB1-6km + spr 5' + R10x100m/100m | Razem z żoną - dołożyliśmy trochę dystansu bo ona chciała dłużej pobiegać: 12,5km |
Niedziela | WB1-25km bardzo spokojnie | 25km po Borach Tucholskich z rana - super! |
Dyscyplina | Dystans | Czas |
---|---|---|
Bieganie | 95km (+20km=115km) | 8:08:21 (+1:38:14=9:45:35) |
Rower | 0km | - |
Tydzień 16
Trening | Plan | Realizacja |
---|---|---|
Poniedziałek | wolne | wolne |
Wtorek | WB1-12km + spr 10' | Troszkę krócej 11,23km i bez ćwiczeń :( |
Środa | WB1-3km + spr 5' + WB2-6x2km @4:00-4:05/km przerwy 5' + 2km trucht | Straszny trening! Interwały wyszły pierwsze cztery po 4:00/km a potem 4:04/km i 4:09/km(ale tu było zatrzymanie na światłach). Razem 20,83km |
Czwartek | WB1-8km + spr 10' + R10x100m/100m + 2km trucht | Było 12km - te dziesięć minut ćwiczeń zrobiłem w truchcie w trakcie pierwszych 8km. |
Piątek | WB1-14km | Nie miałem siły - odpuściłem |
Sobota | WB1-8km + spr 15' | Zrobiłem 14km bo poprzedni dzień opuściłem, ćwiczeń trochę tylko było siłowych w domu |
Niedziela | WB1-32-35km spokojnie | Trochę się zgubiłem i wyszło więcej: 36,28km. Najpierw 25km spokojnie (ok. 5:30/km) a potem trochę przyspieszyłem i średnio ostatnie 11km wyszły po 4:35/km. Średnia całości 5:14/km. |
Pierwszy raz mi się zdarzyło że odpuściłem cały trening, ale następne dwa dni wyszło że przebiegłem trochę więcej więc w sumie chyba dobry był ten tydzień.
Dyscyplina | Dystans | Czas |
---|---|---|
Bieganie | 94,34km | 8:21:18 |
Rower | 0km | - |
Tydzień 17
Trening | Plan | Realizacja |
---|---|---|
Poniedziałek | wolne | wolne |
Wtorek | WB1-6km + spr 5' + R10x100m/100m | Tylko 7 rytmów zdążyłem (brak czasu), razem 9km |
Środa | WB1-6km + spr 5' + podbiegi 15x100m/100m + 2km trucht | Tylko 12 podbiegów bo znowu brak czasu, razem 10,7km |
Czwartek | WB1-3km + spr 5' + WB2-3km + 2km + 1km x 2 serie tempo 3km 4:05/km 2km 4:00-3:55/km 1km 3:50/km z przerwą po 3km 6' po 2km 5' po 1km 6' + 2km truchtu | Po drodze do pracy, tempo się udało mimo że końcówka w mieście (światła itp). Razem 22km |
Piątek | WB1-8km + spr 10' + R10x100m/100m + 2km trucht | Według planu, razem 12km |
Sobota | WB1-12km + spr 15' | Według planu ale bez ćwiczeń :( |
Niedziela | WB1-25km spokojnie, od 15-22km WB2 w tempie maratonu | opis poniżej |
Pierwsze 15km po niecały 5:00/km (za szybko!) a ostatnie 10km w tempie maratonu - 4:23/km czyli na wynik 3:05. Tętno wyszło ok 150 przy pierwszym odcinku, około 161 przy drugim. To znaczy że jest dość dobrze, bo na wiosnę biegnąc w Gdańsku na 3:15 maraton miałem średnie tętno 168. :)
Dyscyplina | Dystans | Czas |
---|---|---|
Bieganie | 90,64km | 7:39:09 |
Rower | 0km | - |
No to teraz byle nic nie zepsuć - nie rozchorować się (to najważniejsze) i dać radę bo co tydzień start przez 4 tygodnie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz