czwartek, 15 października 2015
Poznań Marathon - zdjęcia
Będzie trochę tych zdjęć - uprzedzam od razu :)
Zacznę może od podsumowania mojego wyniku. Po biegu dostałem takiego smsa:
A międzyczasy wyglądały tak:
Całkiem mnie one cieszą - mimo tego co się stało na ostatnich trzech kilometrach... ale patrząc na to jak wypadłem na tle innych biegaczy to było bardzo dobrze. Pamiętam z trasy kilka osób, zawsze jak potem na zdjęciach wypatrzyłem ich numery startowe i sprawdziłem w wynikach to odpadali dużo więcej niż ja. Jednak ta końcówka po wybiegnięciu ze stadionu była straszna - dla wszystkich :)
W Poznaniu odbywało się trochę różnych klasyfikacji:
V Mistrzostwa Polski Drużyny Szpiku w Maratonie
I Mistrzostwa Polski Księży i Kleryków w Maratonie
IV Mistrzostw Polski Informatyków w Maratonie
XIV Mistrzostwa Polski Lekarzy w Maratonie
V Mistrzostwa Polski w Maratonie Osób Niewidomych i Słabowidzących
II Mistrzostwa Polski Night Runners w Maratonie
Klub Biegacza PKO Bank Polski
Jesienne Mistrzostwa Polski Policji w Maratonie
II Ogólnopolski Maraton Funkcjonariuszy Służby Więziennej o puchar Dyrektora Aresztu Śledczego w Poznaniu
Najlepiej brzmi oczywiście ta ostatnia klasyfikacja :) no ale i ja przecież w jedną wpadam - klasyfikację informatyków! A więc spójrzmy jak mi poszło - dobiegło do mety 243 informatyków nie wstydzących się (w sensie przyznali się przy zapisywaniu na maraton że są informatykami :) ). A w wynikach znalazłem siebie już na pierwszej stronie:
19-te miejsce na 243 osób - super, 7,8%. A informatycy biegają raczej szybciej niż ogół zawodników bo zająłem ogólnie 290 miejsce na 6247 osób które ukończyły (czyli 4,6%). Acha, ciekawostka: ile było kobiet -informatyków? Jak by to powiedzieć - każda byłaby na podium: 3 na 243 osoby, no ale to nic dziwnego w moim zawodzie - nie jest on raczej sfeminizowany ;)
No i jeszcze jedna ostatnia klasyfikacja: osoby które wzięły udział w Wyzwaniu Runners World. Długo w to nie wierzyłem, ale jednak - okazało się że byłem najszybszy! A było dwóch trójkołamaczy co widać dobrze po międzyczasach (21:15 na 5km). Niestety nie wytrzymali najważniejszych kilometrów i odpadli tak dużo że ich wyprzedziłem.
No to teraz obiecane zdjęcia.
Finisz:
Chwila odpoczynku:
Za metą z córkami:
Ech fajnie sobie powspominać :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ADs
wczytywanie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz